poniedziałek, 29 grudnia 2008

I dzień świąt.

W pierwszy dzień wiąt wybralismy się do dziadków I&A, a razem z nimi na spacer nad morze. Chciałam powiedzieć- razem z nimi i z tysiącem innych ludzi, bo na plaży były tłumy! Ale nie ma się co dziwić. Pogoda dopisała i słonko od rana świeciło ;)

W domku jeszcze z dziadkiem.



A to już Mielno.









I proszę bardzo- zalała nas woda i zostałam sama.











Dziadek w super_czapie.



I ja w dziadka super_czapie.



To chyba by było na tyle ze świąt.

Buźka!

niedziela, 28 grudnia 2008

wigilijny wieczór...

Były sobie święta. Specjalnie cały rok byłam bardzo grzeczna , więc i mikołaj do mnie przyszedł ;)

A to ja świąteczna ;) Mała mikołajka ;)





Z mamą ;)



W oczekiwaniu na rozpakowanie prezentów..



Z nową lalą ;)



Tylko chyba kurdę coś w niej nie gra.. Oczy ma jakieś ruchome takie... z czarnymi włosami..



Ja ich wcale nie wyrywam... nieeee...





;)

piątek, 26 grudnia 2008

Tam gdzie zupa smakuje najlepiej..

Pewnej niedzieli handlowej, a było to z dwa tygodnie temu, przyjechaliśmy do dziadków na zakupy. Tzn rodzice na zakupy i na sushi :), a ja w odwiedziny do dziadków. Babcia z tej okazji ugotowała mi przepyszną zupkę ;)

A gdzie zupa smakuje najlepiej? Wiadomo,że tam, gdzie mamka by mnie nigdy nie posadziła!! Od razu koło gara ;)

I wiadomo, że od tamtej pory jak mamka nie widzi tylko tam jem zupki.

Zresztą nigdzie indziej nie smakuje tak dobrze ;)







Kocham Cię babciu!

ps. wtedy zjadłam pół gara zupy. Babcia stwierdziła aż, że chyba nie wiem, że jem ;) No co poradzę, że głodna byłam ;)

Misie ;)

„Dwa Misie”

Dwa misie
Jeden Duży, drugi mały
Raz dla draki to zaspały

W swym barłogu
A w tle *chwosty
Będą spały aż do wiosny ????

Nie... nie... nie...
Skoro snu im nikt nie wzbrania
Będą spały do śniadania


* chwosty – wzór na tapicerce narożnika wg dziadka ;)




;*

środa, 24 grudnia 2008

Skąd to zamieszanie,


Skąd taki ruch,
Dziś za oknem jest,
Przecież świat... wczoraj jakby spał.

Troche to jak bajka, czyż nie?
Nie nabierzesz się, przecież jesteś duży...

Ding Dong

Ding Dong

Puk, puk, chyba jednak nie mylisz się,
Chyba to był sen, chociaż w snach, tylko gości masz...
Tyle zwykle jest ważnych spraw,
Nie ma czasu na, przecież takie bzdury...

Ding Dong
Drzwi otwórz, bo...
Ktoś dzisiaj przyszedł, by w Tobie dziecko uścisnąć,
Ding Dong
Dzrzwi otwórz, bo...
Dobrą nowinę, od drzwi do drzwi świat powtarza wciąż.

Śnieg zasypał dachy, drogi i...
Ślady naszych myśli złych,
Możesz dzieckiem być niewinnym...
Otworzyć serce...

Włóż buty, załóż czapkę i pędź,
Do sąsiada, by krzyknąć mu przez dzrzwi...

Ding Dong
Drzwi otwórz, bo...
Ktoś dzisiaj przyszedł, by w Tobie dziecko uścisnąć,
Ding Dong
Dzrzwi otwórz, bo...
Dobrą nowinę, od drzwi do drzwi świat powtarza,
Ding Dong
Dziś do drzwi dzwoń,
Dziecko niewinne...
Niech światu życzy dziś wesołych świąt
Ding Dong
Wesołych świąt
Wesołych świąt
Ding Dong


Tak nam rozbrzmiewa w uszach Kayah.. od rana..

Wesołych Świąt!!

poniedziałek, 22 grudnia 2008

Kredki do malowania w wannie!

Dostałam!!!

I jaką mam z nich radochę ;) Mama maluje, a ja zmywam :)

Zdecydowanie polecam je wszystkim ;)





„ Malarstwo łazienkowe”


Przyszłam do wanny sobie raz czysta
Patrzę ooo woda jest przeźroczysta
A tu na wannie jakieś obrazy ???

Lubię Gogena
Impresjonistów
Kubizm, Dadaizm i Pop-Art....ystów
Lubię Picassa
Nawet „ sprejarzy”
Lecz gdy w kąpieli Ci się przydarzy
Zwiedzać galerie A tam....

Trawy i drzew las rosnący obficie
Chmury i słońce co jest w zenicie

Narysowane są też serduszka
Czyżby zrobiła mi je mamuszka ?

Ma talent mamka moja już wiecie
Lubi malować sobie o świecie

Wanny sztaluga jest nie za duża
Pewnie ją małość miejsca wkurza

Wiem już
Gąbeczka mazu, mazu
Zrobię jej miejsce
Dla nowych obrazów


;)

Pamiętacie je?

Moje kumpelki ;) Klaudia i Patrycja ;) Przychodzą do mnie codziennie ;)



Są szaleństwa :) fikołki i skoki ;)

Buźka!

Jakby to było jakby dziadek nie ułozył dla mnie kolejneego wierszyka?

„ Kumpele”

Klaudia, Patrycja to moje kumpele
Są u mnie co dzień
Nie co niedzielę
Gdy są już u mnie z twarzy mej znika
SMUTEK
Pojawia się
RADOŚĆ DZIKA
Co skacze, śmieje się i bryka

środa, 17 grudnia 2008

Wychownie rodziców- lekcja 1.

Pamiętacie tego posta? nu nu nu ;) przeczytajcie uważnie jeszcze raz ;)

i wierszyk jaki dziadek Adam wymyślił ;) pierwsza klasa normalnie ;)

Lekcja 1

Perfidia, bezczelność
Mamko co to za słownik taki - byle jaki

„Kto to”, „toto” ja nauczam rodzica
Niech go moja inwencja zachwyca

Patrzę głęboko w oczy, i w głąb duszy
Mnie „nunu” słowo Mamko nie wzruszy

„ Ściągam obrus ze stołu” – a po co on komu
„ Wyrzucam ciuchy z szuflady” – porządki- nie ma rady
„Sięgam do okularów rodzicielki” – by oglądać wielkie literki

I jeszcze milion rzeczy mogłabym wymienić – lecz po co Mamka ma się pienić

No i jaki ze mnie łobuz ?

Ta pokoleń różnica mnie wręcz zachwyca


BUŹKA!!!

wtorek, 16 grudnia 2008

Ta-ta

Ta-ta... ta-ta... ta-ta...

ta-ta! ta-ta.. ta-ta!!

ta-ta?? Ta-ta..

ta-ta.. ta-ta..

ta-ta!!!!!!!!

ta-ta..

ta-ta?
ta-ta! ta-ta!! ta-ta!!! ta-ta!!!!! ta-ta!!!!!! ta-ta!!! ta-ta!!

ta-ta ?

ta-ta????

ta-ta!!

ta-ta!!!!!!

ta-ta!!!!!

ta-ta?

ta-ta... ta-ta..

ta-ta...

ta-ta..

ta-ta?

tata!!!!!

Ojciec mi wyjechał. W niedzielę. Dziś na szczęście wraca. Nareszcie! Od niedzieli nic innego nie mówię tylko ta-ta i ta-ta !!!

poniedziałek, 15 grudnia 2008

nu nu nu !!!

KTO TO??? wczoraj się nauczyłam i gadam bez przerwy ;)

- to to ? to to ? to to ? to to ?

Poza tym jestem perfidna i bezczelna jak matka moja.

Paluszkiem jednej ręki zakazuję, gadam- "nu nu nu", patrzę się głęboko w oczy i drugą rączką robię dokładnie to czego nie można, czyli:
  • ściągam obrus ze stołu,
  • wyrzucam ciuchy z szuflady,
  • sięgam do okularów rodzicielki...
  • i jeszcze milion rzeczy mogłabym wymienić...

Ot taki ze mnie łobuz.

piątek, 12 grudnia 2008

Bruuuum...

Moja ulubiona zabawka ostatnimi czasy. Nawet jak idę na spacer- zabieram go ze sobą ;)


I z bliskości ;)



Buźka!

edit:
prędka riposta dziadka:


„Kitka”

Chyba już jestem dorosła
Kitka mi na głowie wyrosła

Autko moja miłość”

Stało się to jakoś z rana
Wstałam w autku zakochana
Gdy z zapałem wykręcam OESY
Nie przeszkadzają mi nawet pampersy
Po podłodze
Po ławie
Po ścianie
Uwielbiam to moje ściganie

środa, 10 grudnia 2008

Spacer z babcią Iwonką..

Pamiętacie to zdjęcie??



„Spacer z babcią Iwonką”


Gdy przyjadę znów do babci Iwonki
Pójdziemy na spacer – na łąki
Pójdziemy na spacer - do lasu

Babcia moja nie lubi tracić czasu

Pójdziemy na spacer do sklepu zoologicznego
Pan właściciel jest już moim kolegą

A tam rybki, ptaszki, i myszy
Co chodzą tak cicho że nikt nie słyszy.


Buźka!!

Coś mi się....

cholerka do nogi przyczepiło...



i odczepić się nie chce!!!!



;)

I DZIADEK ADAM Z ODSIECZĄ!!!!!

„Rety, Rety”


Karton bandyta
Za stopę mnie schwytał
Wrzeszczę do tego przechery
Idź won do jasnej cholery

A on nic, jak stał
Tak stoi
I wcale się mnie nie boi
Wrzeszczę jak wrzeszczą wszystkie maluchy

Czy ty kartonie jesteś głuchy ?



Kocham Cię Dziadku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

wtorek, 9 grudnia 2008

Żaba...

Pamiętacie żabę z poprzedniego postu? Tę, na której siedziałam i czytałam gazetkę?

Ta właśnie ;)



I ona się wiersza doczekała ;)

„ Żaba”

Pewna żaba
Żaba mała
To raz z zimna zzieleniała
Uciekając przed mrozami
Doczłapała się skokami na ulicę
Numer znacie
I tak mówi Magdy tacie
„Wolny kont jakowyś macie”?


Tak została i przytyła
I się w fotel zamieniła...


Buźka!

Idą święta...

idą....

W sobotę nie było nas w domu, ale za to w niedzielę postanowilismy troszkę ogarnąć to całe zamiesznie jakie panuje w naszym domu. Dziecko oczywiście też zostało zaciągnięte do roboty.

Mówię wam jaki ja mam ciężki żywot z tymi rodzicami!

I jeszcze odkurzacz nie chciał się mnie słuchać...











Jak dobrze, że już przynajmniej mamy posprzątane. Nastepne takie porządki tradycyjnie, za rok ;)



I SZYBCIUTKA RIPOSTA DZIADKA ADAMA!!!!!


„Idą święta czyli Wielkie sprzątanie”

Do kolegów, koleżanek
Odkurzany mam poranek

Burczącego smoka
Długa grdyka
Wnet mi paprochy z podłogi połyka

Szczotka z włosiem do kurzyków
Powyciąga je z kącików

Gdy wysoko
Nie sięgacie
To powiedzcie o tym tacie

Chatka mała niewysoka
Odkurzona, odświeżona
Jestem bardzo ucieszona

A tak mówiąc między nami
Dziewczynkami, chłopakami
Radość moja jest największa w mieście
Że tych komnat nie jest dwieście

poniedziałek, 8 grudnia 2008

Sama jem..

ale czy ja się najem??











Pragnę zwrócić uwagę na fakt, że fotelik ten do jedzenia poszedł już w odstawkę i teraz posilam się tylko i wyłącznie na krzesełku przy stoliczku ;)

edit:

dziadek jak tylko zobaczył zdjęcie na blogu to od razu podsłał wierszyk ;)


Jem.

Sztuka to nie byle jaka
Trafić łyżką do buziaka
I oby tego nie było mało
By z tej łyżki jeszcze wszystko nie pospadało

Weekendowo.. wyjazdowo...

Łikend był? Był!

Wyjazd był? Był!

Do dziadków się wybraliśmy. Ot tak. Troszkę na mikołajki, a troszkę do kina. Tzn ja na mikołajki, rodzice do kina ;)

Się działo! Oj działo! Tylko zdecydowanie za krótko. Następna wizyta u dziadków zaplanowana jest na sylwestra :) I to ja sama! Bez rodziców!

Huuurrrraaaa!

A póki co kilka fotek.

Przyjeżdżam do dziadków a tam taka niespodzianka. Super żabowy fotel! Specjalnie dla mnie i tylko dla mnie! oczywiście od razu wzięłam gazetkę z tesco, żeby ustalić z rodzicami jakie zakupy na święta trzeba zrobić ;)





U babci jak to u babci zaszalałam z koralami ;)

Modna mam kamizelkę co?? {chowam głowę w piasek} ;)





Babcia zabrała mnie na spacer do mojego ulubionego sklepu, gdzie pan przywitał mnie wiecie jak?

- A dlaczego tak długo nie przychodziłam ;)

Obcałowałam wszystkie rybki oczywiście na dzień dobry. Nauczyłam się także robić szkody ;) Wkładam rękę do akwarium i chluptam wodą, a także wydłubuję styropian spod akwariów ;)



i zobaczcie jakie mam cudne buty zastępczaki- na szczęście babcia kiedyś kupiła i tak leżały sobie, aż tu przyjechałam ja- rodzice pojechali na zakupy, my chcemy iść na dwór, a okazuje się ze buty są w samochodzie... No i babcia nie myśląc długo wyjęła te super botki!



Przesyłam buziaki babci i dziadkowi cmok cmok!!

I wszystkim moim kochanym podczytywaczom też!!

buźka!!

czwartek, 4 grudnia 2008

Wycieczka.

Wujek Misiek zaprosił nas ostatnio na małą wycieczkę po jego zakładzie pracy ;) Ale się działo!

Najbardziej mi się podobało oczywiście siedzenie w wieeelkim samochdzie strażackim!!!

I ijo! I węże! I ogólnie wszystko!!

Ale było fajosko!!



Dzięki wujku!

Poza tym u nas dzieje sie duuużo, ale nie mamy zupełnie czasu na bloga!!

Buziaki :*