wtorek, 31 marca 2009

Zanim zasnę...

mamy swoje małe rytuały, które musimy wypełnić jeszcze przed snem. Niedawno doszedł też nowy, a wprowadziła go babcia Iwonka. Zanim zasnę mamka musi mi rysować po plecach. I codziennie co innego. Najpierw na plecach, potem troszkę na boczku i na brzuszku. I jak już prawie śpię, to jeszcze obowiązkowo muszę się upewnić, że wszyscy inni też śpią::

JA: ba-ba?
Mama: baba a-a-a
Ja: tia-tia?
M: dzia-dzia a-a-a
Ja: ał?
M: Piesek a-a-a
Ja: a-ja?
M: Klaudia a-a-a
Ja: ka-ka?
M: Kaczka a-a-a
Ja: A-ja?
M: Klaudia a-a-a
Ja: dzi-dzi?
M: Dzidzia a-a-a
Ja: a-ja?
M: Klaudia a-a-a
Ja: nia-nia?
M: Nia-nia a-a-a
Ja: ma-ma?
M: Mama a-a-a
Ja: ta-ta?
M: Tata a-a-a.
Ja: miś?
M: Miś a-a-a
Ja: po?
M: Teletubisie a-a-a
Ja: no-no?
M: No-no a-a-a
Ja: a-ja?
M: Klaudia a-a-a
Ja: mi-mi?
M: Matylda a-a-a

I wtedy jak już upewnię się, że wszyscy śpią {a w szczególności jak widać moja przyjaciółka Klaudia} spokojnie pogrążam się we śnie ;)

Miłego dzionka!

poniedziałek, 30 marca 2009

Zmiana czasu i..

W niedzielę była zmiana czasu. W naszym małym zakręconym świecie oczywiście zapomnieliśmy o tym wydarzeniu i kapnęlismy się dopiero w południe w niedzielę , że chyba coś nie gra ;)

Przez tę zmianę czasu mieliśmy cały zakręcony dzień. Przyszły do mnie Klaudia i Patrycja i tak się świetnie bawiłyśmy, że jak mamka spojrzała na zegarek to nagle zrobiła się 20! A na dworze ciągle jasno!

Najpierw dziewczyny zrobiły mi teatrzyk.



A potem bawiłysmy się w naśladowanie. Ja pierwsza, a dziewczyny po mnie ;)















A poźniej już jak znudziło nam się naśladowanie, to przyszłyśmy sobie do kina. Scooby doo akurat grali ;) I nie przeszkadzało nam, że rodzice w tym samym pokoju akurat gości przyjmowali ;)



A wiecie co jest najfajniejsze? Wiadomo, że fakt, że dziewczyny dziś przychodzą do mnie znów!! Hurraaa!!!

niedziela, 29 marca 2009

Wujek Michał.

Miałam wczoraj wrzucić jeszcze te zdjęcia, ale po godzinnym wyłączeniu światła przykimało nam się. Są więc dziś.

Odwiedziliśmy wczoraj też Michałka. Dacie wiarę to mój wujek?

Całusom końca nie było ;)









Buzia!

sobota, 28 marca 2009

Dziś działo się bardzo dużo!

Nareszcie jesteśmy na bieżąco! Dziś tatik wybrał się na zawody na strzelnicę, a my korzystając z okazji, że mamy wolny dzień i samochód - pojechałyśmy na basen! Ale było fajowo! Prawdziwy pływak ze mnie :) I okazało się, że jest szkółka dla takich maluchów jak ja, więc mamka niewiele się zastanawiając zapisała mnie :) Teraz będziemy jeździć 50 km co wtorek na 18 ;). Mam nadzieję, ze dzieciaki będą w grupie fajne !

Po basenie pojechaliśmy do prababci Lusesitki.





Potem wybraliśmy się do ciotki Agnieszki z myślą o małej drzemce. Zaczęło się dość sennie, ale skończyło na poduszkowej wojnie. Nie było ani sekundy snu. Ani ani.































Mam jeszcze kilka zdjęć, ale to w następnym poście! Teraz muszę szybko znikać na kolację, bo o 20.30 wyłączamy światło na godzinę!

Ktoś z Was też się do tej akcji dołącza?

Pamiętacie Kacpra?

Bo ja juz zapomniałam, że mam takiego kolegę. Dawno się nie widzieliśmy. Teraz na szczęście mamy już wiosnę więc i na spacery będziemy razem częściej chodzić ;)

Kacpra poznaliście już TU

Teraz, chyba to było we wtorek, przyszedł do mnie w gości. Ale muszę przyznać, że troszkę się zmienił. Nie chciał się ze mną juz tak chętnie bawić jak kiedyś. Pewnie onieśmieliła go moja urocza dusza ;) hahaha





Buźka Kacperro!

Na spacer! Mamo!

Ma-ma! Idziemy na spacer!

Ma-ma! Juz jestem prawie gotowa!



Ma-ma!




Czapka już ubrana!



No dobra prawie!



Teraz już jest dobrze?!



Oj nie chyba nie! Ja nic nie widzę!



To moze tak?! Oj chyba tez nie!



Dobra to spróbuję jeszcze raz!



I niech tak juz zostanie!



Mówię Wam co ja mam z tą czapką!!



BUźka!

Powrót zimy.

Dokładnie w dniu, w którym rodzice zarządzili wyniesienie całego zimowego odzienia do piwnicy wróciła do nas zima. Było to tym bardziej zaskakujące, że rodzice moi telewizji nie oglądaja prawie w ogóle, a wiadomości w radio (które gra u nas non stop ) słuchaja tylko w samochodzie. Jakież więc było ich zdziwienie, kiedy nagle zaczął śnieg padać!

Mi to było oczywiście na rękę, bo od razu wyciągnęłam sanki i jeszcze raniutko wykorzystałam puszysty śnieg na maxa! Później zostało juz tylko na trawniku nieco..

Na spacer wybraliśmy się oczywiście z moją najlepszą przyjaciółką ko-ko {czyt. Klaudia}





A w piaskownicy po zimie masakra.. Bawic się nie da..



PS. Nie zapomnijmy, że od kilku dni mamy wiosnę ;)

piątek, 27 marca 2009

Bóbr jaki jest każdy widzi ;)

Przeżywaliśmy ciszę na blogu spowodowaną nawałem zajęć i totalnym brakiem czasu. Z tego powodu najbardziej niezadowolony był dziadek, który nie miał pretekstu do wierszykowania ;) Ale powoli już wracamy ;) I dziadek wierszykowo już też wraca ;)

Bobra pamiętacie? Jest kilka postów niżej ;)

„Bóbr”

Bóbr
Jak widać szarobury
Parska
Prycha
Puszcza bąki

Z jakiej przywędrował łąki ?
Do reklamy

Jest szpanerski
Dźwięków kupa
Co je wydaje ?
Pyszczek czy Pupa ?

Grochu się najadł czy fasoli ?
Czy go brzuszek nic nie boli ?

Czy nad rzekę się wybierze ?
Nad zalane wodą łąki

Gdzie słowiki i skowronki
Gdzie zalany wodą krzew
Tam wybrzmiewa śliczny śpiew

Niech się uczy tam od rana

Bo ten jego repertuar
To już dla mnie żadna gratka
To brzmi jak chrapanie dziadka

czwartek, 26 marca 2009

Keczup cz.2

I było króciutko o keczupie, a tu prosze dziadek Adam z odpowiedzią do mnie przyszedł!!

„Keczup”

Powiem Wam
Może to głupie
Na keczupie
Się dziś skupię

A że chwile czasu mam
Przypowiastkę powiem Wam

Chyba to Chińczykowi przyszło do głowy
Zrobić sos pomidorowy

Podawany jest na zimno
W gamie pełnej różnych smaków

Lubią dzieci wcinać go z frytkami
Tak od morza aż po Kraków

Gdy Cię głód za brzuszek złapie
Czyś ze wschodu czy z zachodu

Wcinaj swoją porcję jadła
Razem z benzoesan - em sodu


* benzoesan sodu – środek zapobiegający gniciu produktu

środa, 25 marca 2009

Smoczyca.

„Smok- zagadka”

Różne Smoki
Są na świecie
Pewnie wszyscy
O tym wiecie

Entymologia słowa mówi tak
Dragon, Drache, czy też Drak
Jakoś mi nie poszła w smak

Pytam o to ja Was właśnie
Czy ktoś już odpowiedź zna

Jak na imię Smok ten ma ?





:*

wtorek, 24 marca 2009

Ketchup.

Kto mi wyjaśni tę tajemnicę świata?


Jak to się dzieje, że jedzenie, nie ważne jakie, jak przybrudzi się ketchupkiem, to jest najsmaczniejsze na świecie?

Dziwy jakieś dziwy..

Gadam coraz więcej i więcej i więcej

Z dnia na dzień wychodzi z ust moich słów coraz więcej słów ;)

mi to już teraz miś

am oznacza już tylko jeść, bo kiedy chcę pić mówię pić!

Poza tym powoli sklecam zdania:

nia-nia da-da ka-ka, i oczywiście wszyscy wiedzą, że jak byłam na spacerze z nianią to karmiłyśmy kaczki ;)

a-ja a-a-a, co znaczy kaja (pies Klaudii) poszedł spać.

ba-ba da-da u-h-u tam!- jak byłam z babcią na spacerze to tam za blokiem była sowa!

Się dzieje mówię wam!

Buźka!

poniedziałek, 23 marca 2009

Prawdziwi przyjaciele :)

Bobra niestety podziwać mogę tylko na ekranie. Za to cała zgraja teletubisiów zawładnęła moim domem. Są wszędzie i dzielnie mi towarzyszą na każdym kroku. I obowiązkowo są ze mną przy jedzeniu, bo przecież każdym posiłkiem dzielimy się!





Buźka!

ps. Nie ma bata chyba jestem leworęczna!

Ulubiona, najulubieńsza!

Wiem, wiem wybaczcie... Do tej pory liczyło się tylko po, czyli Teletubisie. Jak jeździłam do dziadków to liczył się tylko Miś w dużym niebieskim domu. Ale teraz się wszystko zmieniło... Pokochałam go.. I tylko on mnie wciąga w 100%..

Próbuję go nawet naśladować..

Poznajcie mojego największego przyjaciela.. bobra, który zna tysiąc bitów ;)

Świat sie nie liczy, kiedy bobra puszczają w telewizji ;)

piątek, 20 marca 2009

Pierwszy dzień wiosny..

A cóż to za zamieszanie dziś było? Wyszłam z nianią na spacer, a tu cała banda dzieciaków z przedszkola z jakąś wielką lalą idzie.

To się dołączyłyśmy, a co !

I wiecie co się okazało?

No poszliśmy nad rzeczkę, żeby ją utopić!

Ale jaja!

Lalki to jeszcze ja nie topiłam!

Ale były emocje!!

I zabawa!

wtorek, 17 marca 2009

O brojeniu. krótko.

Bardzo chcecie wiedzieć co zbroiłam i jaka mnie za to spotkała kara?
Ot proszę:

„Broję???”

Mówią moi rodziciele
Gdy ciśnienie im podnoszę

MATI !!! spokój proszę

Mati to ja córka dzika
I już słyszę córka bryka!

Córka skacze i szaleje
Córka lata niczym mucha
I rodziców się nie słucha

Mam ci ja temperamencik
A co z tego mi wynika?
CÓRKA BRYKA!

Mamka obrus ma na ławie
Leży prosto .... prawie....prawie

Tak by równo go rozłożyć
Ciałko swe musiałam złożyć
I zaparwszy się nóżkami
Pociągnęłam go rączkami

Ciągnę w poprzek
Jakoś krzywo
Choć starałam się o dziwo
Wyszło krzywo

Więc pociągnę jeszcze trochę
Zrobię starym mym radochę

Tatki mówi obrażony
Tak i do mnie i do żony

Zostaw ty to!

Z o s t a w i ł a m
No gdy w szerz już jakoś było

Chciałam sobie iść i już
A tu patrzę
Krzywo wzdłuż

Pociągnęłam by wyrównać

Rodziciele coś nie w sosie
Chyba mieli muchy w nosie

Dość z powodu niesłuchania
Marsz do kąta
Do karania
Dla porządku
Posiedzisz dziś sobie w kątku

Pomyśleli
Już w porządku
Posiedzi za karę w kątku
Taką mi zadali karę właśnie

A ja na to „niech to piorun trzaśnie”
Kątek mój
Bez słowa śliczny

Taki ślicznie, idylliczny
Cóż poradzę że w tym kątku

Jest żaluzja
Chociaż na niej nie ma chmurki
Ale przecież wiszą sznurki
Sznurki, troki

Sami wiecie
Ciągnąć lubi każde dziecię
Mówię wam

Już ochotę ciągnąć mam

Już iskierka błyszczy w oku
Sznurek wisi sobie z boku
Jak nie sięgnę
I pociągnę
To zadrżała aż roleta

Pomyślałam chyba trzaśnie
A tu Tatik wchodzi właśnie

Miałam pecha
Znowu bura
Dziś już nie pamiętam która

Pamięć ich krótka
Ot rodzice cali
A jak w dzieciństwie sami brykali
To już pozapominali?

Muszę spytać babci Gieni
No niech tata się rumieni

Muszę spytać dziadka Leona
Czy mój Tatik w dzieciństwie to postać U-Anielona

Muszę spytać babci Iwonki
Czy mamka ustrojona w dzieciństwie była w anielskie dzwonki

Dziadka Adama pytać nie muszę
My mamy chyba tę samą duszę

Wobec tego Rodzice Kochani
Zaczynam Pytania Stawiać
Jak ja świat ten mam poznawać?

niedziela, 15 marca 2009

Broję..

oj broję na maxa. Już chyba dziś przekroczyłam pewną granicę brojenia. Bo tak wkurzeni to rodzice na mnie jeszcze nigdy nie byli. I karę dostałam. Kolorowo nie było. Oj nie.

I na szybciutko fotka z moim kuzynostwem- Zuzią i Kubą, którzy nieoczekiwanie wpadli do mnie ;)



;*