czwartek, 27 sierpnia 2009

O pampersach raz ostatni.

„Pożegnanie z pampersem”

Moja wnuczka bardzo miła
Raz pampersa się pozbyła

Ale, ale gdzie początek
Tu rozpocznę ten toż wątek

Życie nasze od zarania
To rozstania, pożegnania

Dotknęło to mojej wnusi
Z pampersem rozstać się musi

Czy musi ? NIE o NIE !
Ona bardzo tego chce

„Pampersie, o Ty któryś w mym domu zagościł
Żegnam na zawsze
Nie do starości”

środa, 26 sierpnia 2009

Pampersom mówimy PA-PA!

Właściwie już od chyba 3 tyg odzwyczajamy się od pampersów. Tzn inaczej. Od 3 tyg nie noszę juz pampersów. Idzie mi całkiem nieźle, choć czasem się zapomnę, albo nie zdążę. Generalnie teren wokół mojego domu, domu niani i pewnie jeszcze połowa miasta została przeze mnie oznaczona ;)

Na noc jeszcze zakładamy, ale chyba już dziś odpuścimy, bo i tak rano okazuje się, że pampers suchy jest.

Buziole ;*

wtorek, 25 sierpnia 2009

poniedziałek, 24 sierpnia 2009

wtorek, 18 sierpnia 2009

www.zacisze.gdan.pl

Jest takie magiczne miejsce na Kaszubach... Zaciszne miejsce...

Jest cisza i spokój.

Jest elegancja.

Jest piaskownica, a w niej mnóstwo zabawek dla dzieci.

Gospodarze mówią, że mają dostęp do jeziora. My na to mówimy prywatna plaża.

Jest piaszczysta plaża z piaseczkiem drobniutkim jak nad naszym Bałtykiem.

Jest mały pomost.

Jest zawsze króciutko przystrzyżona trawa.

Jest bezpiecznie.

Jest pięknie!

Jest sielsko!

Jest tak fajnie, że szkoda wyjeżdzać!

I tęskni się tęskni..

Zacisze zaprasza do siebie przez cały rok. W lecie na plażę, i wylegiwanie się na słońcu. W okresie zimowym na... narty! Oj tak! Narty! Z okien Zacisza widać stok {Wieżycę} po drugiej stronie jeziora!

Serdecznie polecamy- klik ! I zapraszamy do OSTRZYC!

PS. Zapomniałabym. Wiecie co znajduje się całkiem nie daleko? Ot krzywy dom! Nie słyszeliście o nim? O proszę..- klik

My tam spędziliśmy ostatni weekend. Oh bosko było bosko!!





Bu-Bu na desce.





Prawdziwi twardziele nie pływają w kółkach. Prawdziwi twardziele bawią się koparkami!







Prawdziwi twardziele jak zaliczają glebę to tylko na matrixa! Tak,zeby sobie kolanek nie zadrapać!



Biedroneczko leć do nieba! Przynieś mi kawałek chleba!



Leci!!!!!!!!!!!!!!!

Leżakowanie !!!


Bu-ba i Dziu-dzia.

Ostrzyce. Byliśmy tam. Niby cały weekend, ale o całą wiecznośc za krótko!

Bu-ba, Dziu-dzia i Mati!!!

O poranku, ledwo otworzyłam oczy i juz do Dziu-dzi!

Buziak i Dziu-dzia stań !! {Zuzia wstawaj!!!}



Po śniadaniu wybraliśmy sie na spacer. Wielka torba z żaba pełna prowiantu zapakowana... W drogę więc!!





Po drodze spotkaliśmy wiewiórkę, na którą czaił się kot. Na kota za to pies...









W piaskownicy było pełno zabawek jeszcze po moiom kuzynostwie. Całkiem mi się to spodobało.

Poczułam pociąg do... brum- brum!!



Spędziliśmy ze sobą dzień cały!



Prawdziwi twardziele bawią się samochodami!







;*

poniedziałek, 17 sierpnia 2009

Znów morze?

Tylko jeden dzień w te wakacje. Pierwszy i chyba ostatni udało nam się spędzić nad morzem. Wylegując się w słońcu i ... wcale nie kąpiąc w morzu, bo woda miała magiczne 14 stopni!

Nawet ja największy żywioł świata w tym wypadku odpuściłam. Wybrałam piach i opa-la. ;) {opalanie się oczywiście dla niewtajemniczonych}

Fotka taka sama jak pstryknięta w zeszłym roku :) tylko tej starej nie możemy nigdzie na blogu znaleźć. Trzeba będzie jej gdzieś w kompie poszukać i pokazać dla porównania ;)





Z leniuchowania zdjęć malutko, bo zapomnieliśmy aparatu i tylko tyle udało nam się strzelić komórką ;)

:*

Dla Adama.

Na specjalne życzenie dziadka Adama.





Love dziadku!!

środa, 12 sierpnia 2009

Basim.

Przy okazji wypadu na basim i chlup chlup zawitalismy tez do prababci. Dawno jej nie odwiedzaliśmy, bo jakos nie po drodze było i zawsze za dużo na głowie.

Tym razem udało się!

Tylko babcia taka troszkę schorowana i obolała więc nie zastanawiając się długo wyjęłam z torebki matki mojej malowidło i hyc do babci troszkę jej oko podmalować.

Najpierw jedno..





Potem drugie...



;*

wtorek, 11 sierpnia 2009

Nad morze!

Wybiła 17. Rodzice juz po robocie. Planu na popołudnie nie mieliśmy. Co robimy? Moze nad morze?

I tym sposobem wybraliśmy się na spacer do Darłowa!





;*

piątek, 7 sierpnia 2009

Dwie ryby.

Nad jezioro jeżdzimy codziennie. Ostatnio po raz pierwszy wybrała się z nami Ga-ga!








czwartek, 6 sierpnia 2009

Siu-siu.

Byłam ostatnio z nianią na spacerze. Juz wracaliśmy i pod blokiem byliśmy. I naglę zachciało mi się siu-siu. A że chodzę już w dzień bez pampersa wołam więc do nianiusi- SIU-SIU!

Nianiusia pędem mnie na trawniczek, wysadza. A ja.. ku-pa sobie robię.... Zdziwiła się nianiusia, ale i ja się zdziwiłam..

;)

Morze.

Dzień za dniem mija nam w te wakacje szybciutko. Prawie codziennie po 17 jeżdzimy nad jezioro. A jak tylko jest okazja to zabieramy ze soba namiot i zostajemy na nockę. Wczoraj jednak wpadliśmy na lepszy pomysł. Dotarło do nas, że chyba w tym roku nie byliśmy jeszcze razem na plaży!

I szybciutko po 17 zamiast nad jezioro, to nad morze pojechaliśmy. Do Darłowa. Jak dotarliśmy na plażkę, to już po 18 było i chłodnawo troszkę. Nie przeszkadzało nam to jednak polepić troszkę zamków z piasku i babek.

Nad morze został zabrany oczywiście moj ukochany dziu-dziu {wózek}. Lala była z nami też i owszem, ale została w samochodzie. No po co mam lala nad morze? Ważne, że wózek był. I widział.







I familia w komplecie.



Buziaki ;*