środa, 2 lutego 2011

I skończyło się... rumakowanie.

Dziś wielki dzień. Odstawiamy młodego od piersi. Osiem i pół miesiąca się udało i wystarczy. Bez płaczu i bez problemu odstawiony.

Aktualnie młody ma zapalenie płuc. Matylda ma anginę. Ja mam zapalenie płuc i cholerny antybiotyk, przez którego młodego muszę odstawić. Bartek ma chyba ptasią grypę ( zartuję ,ale od tygodnia nie może zbić gorączki ponizej 38) i nie możemy zapomnieć o naszej ukochaniej niani, która ma zapalenie oskrzeli.

Z młodym zaliczyłam szpital, sama umieram, niania na zwolnieniu więc taplamy się z dzieciakami w tych zarazkach..

Zdrowia dla wszystkich!!!

I moje chore dzieciaki:





Brak komentarzy: