sobota, 3 kwietnia 2010

Soboty wielkanocnej ciąg dalszy ;)

Przed obowiązkową wizytą w kościele ze święconką. Mnie się za bardzo w kościele nie podobało i nawet do końca nie wytrawałam. Szybciutko z mamą wyszłyśmy, bo znów na dworze świeciło piękne słoneczko.



Po święconym obowiązkowe lody ;)









I w powrocie obmawianie planu ataku śmingusowego na Kubę ;)



Brak komentarzy: