czwartek, 3 kwietnia 2008

Zębochy. Kolejne pchają się do wyjścia.

Ach te zębochy. Pierwsze dwa wyszły mi wtedy ;) Kolejne, czyli dwie górne jedyneczki jeszcze się nie pokazały, ale chwila moment i wyjdą. Od kilku dni, właściwie dokładnie od zmiany czasu- nie przesypiam nocy, budzę się co godzinę i cycam. Początkowo rodzice myśleli może, że znów mam jakiś etap zwiększonego wzrostu, czy coś takiego, bo tylko jem i jem. A mnie najnormalniej w świecie tak swędzą dziąsełka, że muszę coś ciumkać. Szczególnie w nocy. A, że smoka nie znoszę to całą noc mogłabym cycuchać..

Mamka ma nadzieje, że ząbki mi jednak tak szybko się nie pokażą, bo obawia się bardzo tego kasownika, który będę wtedy w buźce miała. Najgorsze jest to, że widać, że są już na wylocie!!

Swoją drogą ciekawe, czy szybciej pojawią się zęby, czy zacznę raczkować. Bo nie chwaląc się już utrzymuję się na rączkach i kolanach- tułów trzymając uniesiony. Jeszcze tylko nie za bardzo wiem jak się w tej pozycji przemieszczać ;)

Brak komentarzy: