wtorek, 2 listopada 2010

Maluchy moje.

Jedno bez drugiego świata nie widzi. Matylda, jak tylko spędzi chwilę bez Leona, od razu o niego pyta. Kiedy przychodzę po nią do przedszkolka, pierwsze zdanie z jej ust:
- A gdzie Leon?

Kiedy wchodzi do domu to pierwsze o co pyta:

-A gdzie Leon? A co robi Leon?

Działa to też w drugą stronę. Kiedy mały budzi się rano to pierwsze co obraca się na lewy bok żeby sprawdzić czy jego siostra jeszcze śpi. Kiedy zostawiliśmy oboje dzieciaków u dziadków na kilka godzin, to tylko Matylda mogła młodego uspokoić.

To chyba dobry znak na przyszłość?!

A to maluszki:



;)

Brak komentarzy: