wtorek, 5 maja 2009

Na biwaku. Dzień drugi.

Drugi dzień był zdecydowanie bardziej intensywniejszy i o niebo gorętszy! No i było nas o wiele wiele więcej !!!

Przybyła Zuźka z tata ;)











Prawie cały czas chłodziliśmy się w cieniu. Było bardzooo gorąco!



I oczywiście towarzyszyła nam moja ukochana la-la!



Niu-nia ma {gdzież tam! przecież ja wcale nie dłubię w nosie!}



Najlepsza zabawa to zdecydowanie przejażdzki samochodem na kolanach taty!



Dzielnie ćwiczyliśmy si-si na nocnik. Dwa razy poleciało w gacie, a trzecim razem udało się! I to coś grubszego!!!



Podstawowym miejsce zabaw byl cały czas oczywiście piach









Buzia :*

Brak komentarzy: