piątek, 1 maja 2009

Na biwaku. Dzień pierwszy.

Jest gorąco, kiedy siedzimy w słońcu.
Jest masakrycznie zimno, kiedy siedzimy w cieniu.
Nosy mamy juz poważnie spalone.
I szczerze mówiąc chyba nie tylko nosy ;)

Pojechaliśmy nad jezioro wczoraj, myśląc, o naiwni, że tylko my wpadliśmy na taki świetny pomysł, zeby na weekend majowy jechać pod namiot. I okazało się, że właśnie nie tylko my wpadliśmy ne ten genialny pomysł. Jedyne co nam się udało, to przyjechać na miejsce jako pierwsi, ale juz chwilę po nas zjechała się cała masa ludności! I wszyscy z dziećmi!

Wczoraj jeszcze było całkiem ciepło, choć jak zaszło słońce to okazało się strzałem w dziesiątkę zabranie ciuchów zimowych.. A noc.. O matko.. 0 stopni!!! W czapce, przykryci w całości śpiworami. Dobrze, że mamy takie na -50, bo mogło być baaardzo zimno. Oj bardzooooo zimno.

Wujek Bolek pierwsze co powiedział jak rano wstał, to tylko tyle ze było tak zimno, że chciał jechać do domu! Ale wytrzymaliśmy. Daliśmy radę. Ale dziś za to nocujemy juz z mamką w domu. Tylko tatik został z chłopakami na posterunku, płeć piękna grzeje się w domku :)

Czwartkowa radość, że już jesteśmy na miejscu :)



Piątkowe śniadanie. Baaardzo zmarznięte ;)



Wiadomo co jest najwazniejsze. Oczywiście piach! I moja prywatna piaskownica!



Wybieramy wodę do podlewania piachu i kwiatków ;)









My wszyscy prawie w komplecie. Brakuje Zuzi i Mamki.



Ot- jest i Zuzia ;)



Ewka z Hanią ;)









A to juz popołudniowy, poobiedni wypoczynek ;)



I z babcią, która przyjechała do nas na grilla :0)



I to by było tyle na dziś. Zmykać do wyrka trzeba, bo jutro czeka nas dłuuugi dzień ;)

1 komentarz:

ciotka Ewelcia pisze...

no kochani,cos mi sie widzi,ze ten caly majowy sezon zaczal sie za mrozno tam was.o tyle zaskakujaco,ze ostatnimi czasy bylo tak cieplo! nic to,wazne ze pierwsze biwakowanie zaliczone! pozdrawiamy bikakowiczow,zwlaszcza tych z wlasna,prywatna piaskownica!!