piątek, 30 lipca 2010

+36

Podczas lipcowych upałów odwiedziliśmy dziadków w K. Mieliśmy jechać nad morze, ale temperatura w ceniu miała 36, w słońcu z 50. Podobno temperatura piasku w KOłobrzegu miała 52 stopnie. Zosaliśmy więc w domu. Przywdziani w stroje kąpielowe używaliśmy sobie PSIKUSIA do schładzania ;)

Dziadek z młodziakiem.



Matylda z psikusiem.



To był gorący weekend!!!!!!!!!!!

Brak komentarzy: