16-go wyszłyśmy ze szpitala. Tak mi sie w domku spodobało, że przez pół nocy miałam z wrażenia atak kolki. Nie tylko cały blok, ale chyba całe miasto słyszało, że jestem już w domu. Ziemia zadrżała po raz kolejny...
A to znów ja po powrocie do domu. Przywdziana w owczy kombinezon :) Nawet sie jeszcze nie zdążyłam obudzić, a już napstrykali sobie zdjęć, ze mną w roli głównej oczywiście, ... tysiące..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz