Drugi dzień był zdecydowanie bardziej intensywniejszy i o niebo gorętszy! No i było nas o wiele wiele więcej !!!
Przybyła Zuźka z tata ;)
Prawie cały czas chłodziliśmy się w cieniu. Było bardzooo gorąco!
I oczywiście towarzyszyła nam moja ukochana la-la!
Niu-nia ma {gdzież tam! przecież ja wcale nie dłubię w nosie!}
Najlepsza zabawa to zdecydowanie przejażdzki samochodem na kolanach taty!
Dzielnie ćwiczyliśmy si-si na nocnik. Dwa razy poleciało w gacie, a trzecim razem udało się! I to coś grubszego!!!
Podstawowym miejsce zabaw byl cały czas oczywiście piach
Buzia :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz