niedziela, 9 maja 2010

Rower.

Matylda dostała od zająca rower. Z tym ,ze biegowy, czyli taki bez pedałów. Nie zabrdzo jej podszedł i cały czas móiła, ze chce rower z pedałami. No to ma. W prezencie od chrzesnej dostała ;) Teraz to dopiero śmiga. I nie trzeba jej pchać ;)

Buźka.

1 komentarz:

ciotka Ewelcia pisze...

wypas nie ma co!! chrzestna pozdrawia i sle magiczne buziole :*:*