Matka dwojga. W cyrku Matyldy i Leona.
niedziela, 9 maja 2010
Rower.
Matylda dostała od zająca rower. Z tym ,ze biegowy, czyli taki bez pedałów. Nie zabrdzo jej podszedł i cały czas móiła, ze chce rower z pedałami. No to ma. W prezencie od chrzesnej dostała ;) Teraz to dopiero śmiga. I nie trzeba jej pchać ;)
Buźka.
1 komentarz:
ciotka Ewelcia
pisze...
wypas nie ma co!! chrzestna pozdrawia i sle magiczne buziole :*:*
10 czerwca 2010 22:14
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
wypas nie ma co!! chrzestna pozdrawia i sle magiczne buziole :*:*
Prześlij komentarz