Oj trudno było się rozstawać z dziadkami. Choć chyba do końca świadoma nie byłam faktu, że do domu jadę. Całą drogę przespałam. I dobrze, bo podobno na drodze spotkaliśmy burzę śnieżną. Prędkość rozwijaliśmy na trasie niesamowitą- 25 - 30 km na godzinę. Normalnie rakieta mówię wam! Ale dojechaliśmy bezpiecznie ;)
Ledwo dojechałyśmy na miejsce i nie zdążyłyśmy wysiąść z samochodu, a już moje stęsknione kumpelki mnie dopadły!! No jak to przecież tydzień czasu mnie nie było! Szybciutko poleciałyśmy do domu się przebrać i na sanki!!
To była moja pierwsza prawdziwa zabawa w śniegu!!
HUUUUURRRRRRRRRRAAAAAAAAAA!!
Wbrew pozorom wcale tu nie siedzę tylko stoję! Ot tyle śniegu nam spadło ;)
Wielka trójca ;)
Umawiamy się na jutro..
Taka zadowolona byłam, że już do domu czas ;) Dziś idziemy znów !! Na sanki!!
3 komentarze:
w tym śniegu wyglądasz jak śnieżynka
ale śliczności !!!! normalnie napatzreć się nei moge jak ty śliczna !!!
chu chu cha chu chu cha nasza zima zla!
Prześlij komentarz