Wiem wiem nic prostrzego. Wystarczyło, zamiast czekać miesiąc, nagrać je na płytę. Do tego trzeba było jednak pomyśleć...
Ja z tatą:
Lenka z mamą:
Hania z rodzicami:
I jeszcze krótko prezenty od nas dla Hani ;)
Pierwszy to płytownik na bajki i słuchanki Hanki ;)
I album opowiadający krótka historię powstawania Hankowych zaproszeń. Któ śledzi bloga ten zapewne zdjęcia z tamtej imprezki widział ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz