W końcu doczekaliśmy się przyjazdu mojej siostry do Polski. Dawno jej tu nie było... Dobrze chociaż, że zaplanowała sobie u nas 3 tygodniowy pobyt. Może zdążymy się nią nacieszyć na zapas, żeby starczyło na kolejny rok.
Ostatni weekend spędziliśmy bardzo rodzinnie u prababci Lusesitki. Nasz Nikon za to postanowił właśnie teraz odmówić posłuszeństwa, więc fotki pożyczone od ciotki
W myjni. To dopiero była przygoda! Matylda miała frajdę, a ja zawroty głowy. Po raz kolejny wydawało mi się, ze jednak cierpię na klaustrofobię..
Kuzynów dwóch. Fabian - miesięczniak i 4kg i Leon 3 miesięczniak 8kg..
Buźka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz