środa, 19 grudnia 2007

Idą święta..

Idą święta idą... Trzeba dom posprzątać, okna pomyć, pomóc Mikołajowi z prezentami, 12 potraw ugotować...A tatik złamał sobie właśnie nóżkę złamał. No dobra nie złamał, ale skręcił. No i gips ma od wczoraj na 3 tygodnie ;) Na szczęście nie spędzamy w domku świąt, więc sprzątać za bardzo nie trzeba :) Okna były myte jakiś miesiąc temu i mamka wychodzi z założenia, że mycie okien raz na kwartał to dużo za dużo- więc już myć nie trzeba. Z potraw świątecznych dostaliśmy przydział na śledzie pod pierzynką i solę ze szpinakiem i serem pleśniowym, więc damy sobie radę. Jeszcze tylko trzeba Mikołajowi pomóc i to jest najgorsze... Te kolejki, a znalezienie miejsca do parkowania gdziekolwiek graniczy z cudem... Na szczęście ja sobie w ciepełku w domku siedzę i nie muszę po sklepach biegać :) A w domu póki co cisza. Jestem ciekawa kiedy da się i u nas odczuć gorączkę świąteczną? :)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

ah swiatecznie i coraz bardziej nastrojowo na siweta sie robi.i tu mi kochana pomysldalas na sledziepod pierzyna.swieta jakos obejdz musze i ja,pomimo ze pracuje,i kuchara najlepsza nie jestem ,ale moze ten pomysl podkupie od Ciebie.caluje goraco :*

Anonimowy pisze...

Poproszę przepis na tę solę :)