czwartek, 13 grudnia 2007

Mam juz 2 miesiące!!

Na początek kilka fotek :)

1. To jeszcze ze szpitala- tu mam dni kilka :)



2. Tu mam miesiąc- 13.11.2007



3. I uwaga fotki z dzisiaj :) Im dalej w las tym piękniej :)





Bo dziś jest kolejny Bardzo Ważny Dzień.. Mam już 2 miesiące!!! Ale ten czas leci... A jak ja się rozwijam hohoho ;) Gadam już sobie tak, że nikomu nie daję dojść do głosu. Tylko tak się tym gadaniem jaram, że nałykam się powietrza i zaraz przychodzi ta nieszczęsna czkawka.. No i wtedy uspokajam się troszeczkę... Wtedy rodzice mogą gadać do woli. Ale już niedługo!!!! Bo zaraz opanuję gadanie do perfekcji i wtedy tylko ja gadać będę...Zresztą od wczoraj gadać też za bardzo nie mogę, bo moja Bardzo Mądra Mamka otworzyła w pokoju w nocy okno i zapomniała zamknąć.. i teraz biedne maleństwo, o mnie chodzi o mnie chodzi ;), katarek ma... i kaszelek też... A to dla mnie nowa sytuacja jest, z która nie nauczyłam się jeszcze sobie radzić.

Mamka tak się przestraszyła moim stanem chorobowym, choć gorączki nie mam, że polecieliśmy do babci Gienii, żeby mnie zbadała. No i okazało się, że wcale chora nie jestem, tylko ten katarek mam. Dostałam jakieś witaminki i mam nadzieje pozbyć się go szybciutko, bo męczę się..




A babcia mnie najpierw zważyła- ważę 5 380 kg, czyli przybieram 1kg miesięcznie.

Potem zmierzyła- mam 64 cm, czyli przez 2 miesiące urosłam 7 cm.

No i na końcu zbadała i na szczęście okazało się, że żadnego antybiotyku nie potrzebuję. Żeby nie było byłam bardzo grzeczna, nie płakałam, bo zresztą po co?? Jak babcia taka kochana jest? Wiem przecież, że krzywdy mi nie zrobi... Co innego ta moja lekarka rodzinna w przychodni... brrr... wkurzam się na samą myśl o niej...

A że dawno babci nie widziałam to walnęłam małą popisuwę :) Najpierw przekręcałam się z boku na bok. Mamka wywaliła oczy, bo jeszcze nie widziała mnie w takiej roli. A potem hihihi ku zdziwieniu wszystkich (tzn babci, tatika i mamki to chyba najbardziej) babcia położyła mnie na brzuchu, a ja chyc główka do góry jak stara... I trzymam trzymam trzymam... i się rozglądam... i się uśmiecham... Trzeba było widzieć minę mamki, jaka zdziwiona była. No owszem w domu jak mnie na brzuchu kładzie to udaję, że troszkę podnoszę i się zaraz męczę.. a tu taka niespodzianka ;)

Tak więc czas na posumowania. Z wielkim rozmachem wchodzę w 3 miesiąc życia :)

Co lubię?


  • śmiać się nagłos i gadać!!!

  • kąpać się, choć sama się jeszcze nie pluskam jeszcze za bardzo

  • tańczyć, oczywiście jak jesteśmy w domu same z mamką zapuszczamy sobie vivę i szalejemy na parkiecie :)

  • być budzona wierszykiem babci Iwonki (ten o mrówkach i krówkach)

  • moja matę edukacyjną lubię a co! tylko ten Mozart doprowadza mnie do szału już. I jak gra telewizor to szczerze wolę tv oglądać niż tej muzyczki słuchać. Moją zdecydowanie ulubiona zabawką jest wielkooki tukan!

  • spacerować po domku przewieszona przez bark :)

  • spać w pozycji na jezuska- szczerze to nie wiem dlaczego rodzice tak na nią wołają. Dla mnie to raczej pozycja na poddaję się, czyli z rękoma do góry.

  • wkładać sobie rączki do buzi i już przekonałam się, że lepiej całych rączek do buzi nie wpychać...

  • naśladować rodziców szczególnie głupie miny mamki i pokazywanie języka :)

  • wiercić się i kopać nogami kiedy jestem przewijana. Znacznie utrudnia to rodzicom zmianę pampersa, a ja mam z tego wielką frajdę ;)


Ponieważ nie mam do wyboru możliwości Co uwielbiam?, chciałabym nadmienić, że uwielbiam podnosić się na rączkach i siadać. Co prawda nie z leżącego, ale z pół siedzącego (tak jak leżę u tatika na kolanach). Łapię za rączki, zagryzam zęby... hmmm raczej to miejsce, gdzie kiedyś będę miała zęby, wystawiam język, z całej siły napinam się i podnoszę. I tak do skutku, dopóki jedno z rodziców nie zwróci uwagi drugiemu, że tak nie można... A ja się wtedy wściekam, bo chcę jeszcze i jeszcze. NO i co z tego, że główka mi troszkę leci :) Uwielbiam to i tyle!!! A wszystkim, którzy uważają, że to za szybko proponuję położyć się na plecach i poleżeć tak... 2 miesiące!!!! I co?? Miło? No właśnie...



Czego nie lubię?



  • tych wszystkich cholernych witamin, którymi mamka mnie faszeruje o poranku

  • czkawki, bo przez nią notorycznie zapominam co chciałam powiedzieć

  • jak mamka włacza komputer, kiedy ja nie śpię, ale mam na nią sposób- od razu zaczynam płakać i ona go wyłącza :)


  • Co potrafię?


  • odkryłam już chyba 2 tygodnie temu, że główką można ruszać nie tylko na boki, ale można i podnosić do góry! od tamtej pory nie rozglądam się na boki tyle, co patrzę na sufit!

  • śmiać się nagłos

  • gadać!

  • przekręcać z boku na bok (ale tylko wtedy kiedy trzeba się przed kimś popisać

  • I UWAGA TERAZ!!!! POTRAFIĘ ZASYPIAĆ SAMA W ŁÓŻECZKU!!! niewiarygodne? ale prawdziwe! tylko karuzelka musi grać..

  • obserwować świat leżąc na brzuszku i jednocześnie uśmiechać się :)

  • wodzę wzrokiem za światłem- uwielbiam jak kładziemy się z tatkiem w sypialni i on puszcza zajączki latarką na suficie :) ta zabawa sprawia mi wiele frajdy! szczególnie o 12 w nocy jak mi się za bardzo spać nie chce...


  • Co przez ten miesiąc zmieniło się w życiu mamki?


    Szczerze mówiąc to niewiele. Zapisała się na aerobik i dwa razy w tygodniu skacze sobie. Nawet troszkę odżyła od kiedy rusza się troszkę. Tylko przez te mamby nagazowuje mi mleczko... I po takim aerobiku na pewno wygrałaby konkurs kto dalej strzeli mlekiem z cyca!


    A właśnie co do cycania, które w pierwszym miesiącu uwielbiałam tak bardzo, to owszem nadal lubię ale bez przesady! Są inne ciekawsze zajęcia niż ślęczenie przy mlecznej krainie. Sęk w tym... że jeszcze nie za bardzo odkryłam jakie ;)


    O tatiku dziś nie piszę, bo u niego jak ostatnio- NIC się nie zmieniło.



    Tu chwalę się jak wysoko potrafię już podnieść główkę :)



    5 komentarzy:

    Anonimowy pisze...

    Oczka jakie wielkie :)

    Anonimowy pisze...

    brawo brawo zadziwiasz mnie co raz bardziej zdrowka i tak dalej....

    Tores- pisze...

    O rany, ale widać wyrazistą osobowość na tych zdjęciach! :)

    marianka pisze...

    Matyldzia, jestes najsliczniejsza dziewuszką na tym swiecie. I uwielebiam czytac twoje historyjki.

    całusy. Marianka

    Anonimowy pisze...

    kochaniutka rosniesz jak na drozdzasz i nie wiem po kim masz takie piekne oczy :) sledze na bierzaco wszstkie postepy.kocham was mocno.