Nowy rok przywitał nas śniegiem. No nie takim , żeby od razu na sanki, ale jakaś tam zajawka śniegu jest. Do tego temperatura blisko 0. Nic fajnego. Niektórzy za to mają dobrze. I tu bez pokazywania palcami, ale tez byśmy chcieli siedzieć właśnie w samolocie lecącym do RPA, gdzie mają teraz środek lata, upały nie_do_wytrzymania... Szczerze zazdrościmy i dużo spokoju życzymy :) No i z niecierpliwością czekamy na fotki :)
1 komentarz:
ja miałam okazję 2 stycznia lecieć do Egiptu w stronę słońca...fotki prześle na maila. buziak
Prześlij komentarz