Mama kupiła mi kredę. Dawno temu. Jeszcze wakacji nie było. Wyszłam na dwór porysować sobie. Klaudia była oczywiście cały czas ze mną. W pewnym momencie nie wiem skąd- znalazły się koło nas wszystkie dzieciaki z podwórka. Zabawa była przednia!
I teraz anegdotka ;)
Dzwoni do nas ostatnio domofon:
- Dzień dobry, czy wyjdzie kreda?
- Słucham?
- Wyjdzie kreda?
- Kreda?
- Tak kreda! Wyjdzie?
Tak to jest z tymi dzieciakami u nas na blokowisku ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz