

Pochlupaliśmy się troszkę i pojechaliśmy w odwiedziny do O-la {Oliwiera}.
Najpierw porysowaliśmy sobie troszkę przy herbatce...


Troszkę pogadałam z mamą O-la

Nareszcie słonko zaszło, więc zabralismy się do roboty ;)
Biedne kwiatki przecież podlać trzeba ;)





A na koniec zasłuzony odpoczynek ;) O-la włączył baję. Wybraliśmy sobie po misiu i... odpoczywamy ;)

Hahahaha
:*
1 komentarz:
i ja sie dopisze. CIOCIA EWELA :)
mam nadzieje,ze sie usluszymy jutro...WIELKA BUZIA :*
Prześlij komentarz