Kurdę, ale ja zasuwam z tym rozwojem moim. Ale co mam robić. Chora. Za oknem deszcze i plucha. Teraz już trzymam się na dłoniach i na stopach tylko! Co prawda nie wpadłam jeszcze jak to zrobić, żeby gdzie się przemieścić i po prostu jak się znudzę to wracam na brzuch, ale to i tak nie lada zabawa!!
Po drugie już jestem na etapie wyciągania rączek jak chcę, żeby mnie ktoś na rączki wziął ;) Ale mam zabawę! Choć nie za dużo mnie na rękach noszą to i tak frajda!!
No i to wieczorne głaskanie po nóżkach do snu... Ahhhhh... Jakbym tak mogła to całą noc proszę mnie głaskać... bombastycznie jest wtedy..
Uciekam, bo coś weny do pisania nie mam dziś.
Do głaskania wracamy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz