piątek, 2 stycznia 2009

Oliwier.

Oliwiera już znacie. Nie raz się tu pojawiał. Niedawno przyszedł do nas w odwiedziny.









A, że pora była już słuszna i właśnie szłam się kąpać, to Oliwier wskoczył do wanny ze mną!

Potem ja wyszłam zjadłam kolację... a Oliwiera nadal nie można było wyciągnąć..





Szczególnie zakochał się w mojej koszykówce! Ale nie ma się co dziwić ja też ją uwielbiam!!

Buźka!

Brak komentarzy: