środa, 14 stycznia 2009

Zuzia i Kuba.

Dziś już środa, a my zupełnie zapomnieliśmy napisać Wam o poprzednim weekendzie. Tradycyjnie było wyjazdowo ;) Pojechaliśmy do moich kuzynów Zuzi i Kuby :) Co najlepsze nie mamy z tego pobytu ani jednego zdjęcia. Ogólnie pojechaliśmy na kulig, ale deszcz nas ubiegł i bezczelnie zmył cały śnieg. Kulig więc nie odbył się. Graliśmy za to w jengę i cluedo. Biegaliśmy dookoła stołu i bawiliśmy się całą masą zabawek, których sama w domu nie za_posiadam.

I wiadomo oczywiście, że wcale nie zabawki były najważniejsze!

Oni maja w domu schody!!!!

I to ile tych schodów!!!

Można po nich łazić w górę i dół bez końca!!!

Opracowałam nawet samodzielne schodzenie bez trzymania za rękę! A tylko trzymałam się poręczy!! Najbardziej jednak z całego pobytu podobało mi chodzenie po schodach za rękę z Kubą i Zuzią!! Oj mówię wam się działo!!!;)


A dziadek Adam jak tylko dowiedział się ,ze ja tak cały weekend tylko po schodach w górę i w dół to wykminił taki wierszyk ;)


„Schody”

Dla swej kondycji i urody
Zuzia, Kuba i Ja wchodzimy na schody

Zuzia, Kuba i Ja to zgrana paka
Nie straszna nam żadna draka

Wchodzę
Jedna stópka, kroczek robię
Na drewniane schody wchodzę
Tym wchodzeniem się nie dręczę
Chwała Bogu są poręcze

Wchodzenie to nie jest największa bolączka
Gdy mnie prowadzi Zuzi i Kuby rączka

Przyznam wielkość mnie schodów przestaje zachwycać
Gdy nimi na dół muszę kicać

I przyznajcie sami- z każdym kolejnym idzie mu coraz lepiej ;)

Buziaki ;*

1 komentarz:

ciotka Ewelcia pisze...

gratulacje Misia no i brawa dla dziadka Adama!!!