niedziela, 10 lutego 2008

Weekend weekend i po weekendzie...

W sobotę wybraliśmy się na wielkie zakupy. Moje pierwsze oczywiście. I połączone z super daleką podróżą, bo pojechaliśmy aż do Gdańska. Cały dzień łaziliśmy po sklepach, aż pod koniec w moim wózku nie było już gdzie palca wetknąć :) Byłam bardzo grzeczna, jak zawsze zresztą i nawet mi się nagrodę od rodziców za tą zakupową dzielność dostało ;)

W niedzielę za to rozpoczęliśmy sezon grillowo- ogniskowy. :) Pojechaliśmy sobie nad jeziorko, było ognisko, kiełbaski... Tylko słonka zabrakło.

I dla stęsknionych kilka fotek:

Tata i Ja



Z Babcią i Dziadkiem



Moje ukochane Krowiszcze

Brak komentarzy: