W sobotę wybraliśmy się na wielkie zakupy. Moje pierwsze oczywiście. I połączone z super daleką podróżą, bo pojechaliśmy aż do Gdańska. Cały dzień łaziliśmy po sklepach, aż pod koniec w moim wózku nie było już gdzie palca wetknąć :) Byłam bardzo grzeczna, jak zawsze zresztą i nawet mi się nagrodę od rodziców za tą zakupową dzielność dostało ;)
W niedzielę za to rozpoczęliśmy sezon grillowo- ogniskowy. :) Pojechaliśmy sobie nad jeziorko, było ognisko, kiełbaski... Tylko słonka zabrakło.
I dla stęsknionych kilka fotek:
Tata i Ja
Z Babcią i Dziadkiem
Moje ukochane Krowiszcze
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz