środa, 25 czerwca 2008

Tup tup..

Chyba nikt się nie spodziewał, a w szczególności nie moja matka wariatka, której pierwsze małe dziecko z jakim miała do czynienia to jej własne, czyli ja, że dzieci tak szybko robią postępy.

W sumie nie mamy porównania do innych dzieci, co wyjaśnia już super długie i skomplikowane zdanie powyżej. Nie mniej jednak ja idę ja burza.

Wstawać, tzn próbować wstawać: 6.06.2008
Zaczęłam raczkować- tak na całego: 8.06.2008
Potem była faza na chodzenie za rączki: 12.06.2008
Teraz jestem na etapie samotnych wędrówek dookoła łóżeczka: od dziś- 23.06

Jutro pewnie powędruję sobie po meblach, a pojutrze śmignę razem z Klaudią na rower :)

Do tego jak mamka mnie zostawi w łóżeczku i wyjdzie z pokoju, to jak się wściekam to tupię nogą! Mamka się śmieje i woła tup tup, ale mi do śmiechu nie jest!!

Brak komentarzy: