niedziela, 15 czerwca 2008

Warszawka

Matka wariatka zabrała mnie na zlot scrapowy do Warszawy. I nie byłoby w tym nic dziwnego, żeby nie fakt, że wyjazd był jednodniowy, a do Warszawy mamy 450 km..

Wyjechałyśmy o 4 rano. Na szczęście znalazł się taki jeden dobry duszek, który zgodził się pojechać samochodem z nami, bo pociągiem na pewno nie wybrałybyśmy się. Dojechałyśmy na 9.30 (troszkę się przeliczyliśmy z czasem). W sumie było ok. Było to co lubię najbardziej, czyli przechodzenie z rąk do rąk..

I kilka moich fotek








Z joasiąh


I z kandydatką na teściówkę ;)




O 17 zapakowaliśmy się do samochodu i jak się obudziłam to byliśmy już prawie pod domem...

Buziole dla wszystkich!!!!

Aha gdyby ktoś miał jakieś cudowne zdjęcie moje na swoim aparacie to bardzo prosimy o przesłanie go do mamki: m.moszczynska@yahoo.com

4 komentarze:

Barbarella pisze...

pozdrowienia od Hani :)

Matylda pisze...

ahh buźka dla Hani również!!

;*

Bea pisze...

Buziaki Matyldziu!!!! Ale się cieszę, że poznałam Ciebie!!!!
oj... a jak to się stało, że ja z Tobą nie mam foteczki... :(
Za to twoich mam sporo... w sumie nie zrobiłam dużo fot na zlocie, ale z tych co są - większość Twoja ;) hah

UHK Gallery pisze...

Ale dzielna mała, na pierwszym krajowym zlocie być to nie byle co...........