wtorek, 20 stycznia 2009

Ma-ma...ma-ma...

Wołam tą moją mamę i wołam.. a ona, że już idzie, już idzie, a wcale nie idzie...

Ja ją znów wołam:

ma-ma... ma-ma...

Nareszcie jest!

Patrz co udało mi się zrobić!!!





PS. Możecie mi nie uwierzyć, ale sama nie wiem jak udało mi się na ten stolik wejść. Wyczynu już nie udało mi się powtórzyć, choć próbuję kilka razy dziennie ;)

2 komentarze:

babcia Iwonka pisze...

Mamko!
Mati jak Cię woła do prędziutko biegnij sprawdzić co nowego już umie a umie umie dużo, bo każdy lubi być chwalony

Matylda pisze...

święta prawda babciu!