Na półtora tygodnia poszliśmy do babci młodego zważyć. Młoda też siadła na wagę, ale niestety magiczną granicę 15kg już przeskoczyła, więc nie dało się ustalić ile waży. Na naszej domowej 15,8 kg.
Po 20 termometr wskazywał u nas... no właśnie... tyle...
Rytuał powtarzany codziennie. Młody na rękach u siostry.
Młoda miała wielkie stopy jak się urodziła. Młody ma za to wielkie dłonie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz