niedziela, 19 kwietnia 2009

Malarstwo podłogowe.

Przyszły do mnie ostatnio moje najlepsze kumpelki. Zabawa była zaplanowana już dawno, ale nie miałyśmy za bardzo materiałów. Nigdzie nie mogliśmy dostać farb do malowania rencami ;)

Az pewnego dnia dziadek Adam wyczaił, ze są w Lidlu! I od razu zakupił kilka sztuk ;)

I laseczki przyszły! Nie odbyło się bez perypetii, bo Klaudia akurat tego dnia miała karę za niesłuchanie taty.. Ale udało się i przyszła!

I co było? Sodoma i Gomora jak to nazwała moja Rodzicielka.

Ale zabawa była przednia :)

Na poczatek prezentacja pędzli- każda dostała swój :)





Do dzieła!









Nawet tatik mi troszkę pomagał ;)





Prawdziwy profesjonalizm...











Co za nuda! Tak malować tylko po kartkach!




















Oby częściej!

Buziole ;*

Brak komentarzy: