sobota, 21 sierpnia 2010

Bałtyk.

Za blisko morza mieszkamy. Zdecydowanie za blisko. Dlatego też w tym roku na plaży byliśmy... nawet się nie przyznam ile razy... W końcu trafiła się okazja. Musieliśmy jechać do Słupska wyrobić młodemu paszport. We wrześniu planujemy wyjazd i dokument okazuje się niezbędny. Nie wiedziałam jednak, że teraz na paszport dla dziecka czeka się 7 dni (tylko) i do tego paszport tylko na rok jest ...

W kazdym razie jak juz byliśmy w Słupsku, to do Ustki rzut beretem. Wybraliśmy się więc. Matylda szalała po plaży jak młody labrador. Jakby pierwszy raz w życiu piasek widziała...

Fajnie było.. Ogólnie lubię morze i plażkę.. Szczególnie przed zachodem słońca..





Brak komentarzy: