środa, 18 sierpnia 2010

Tajemnica.

Niania nasza miała ostatnio urodziny. Nic Matyldzie nie mówiłam, ale wstałyśmy rano, skoczyłyśmy do Netto na zakupy. Kupiłyśmy kawałek pysznego ciacha, który miał nam posłuzyć jako tort. Wróciłyśmy do domu, przynosząc jednocześnie prezent dla niani. Poprosiłam śłubnego o zapakowanie go. Bartek zatrudnił do pakowania Matyldę. Wszystko szło bosko. 5 minut przed przyjściem niani zawołałam Matyldę do kuchni, pokazałam jej tort ze świeczką i powiedziałam , że mamy dla niani niespodziankę, ale to tajemnica i nic ma jej nie mówić.

- Tajemnica. - powtórzyła Matylda.

Tylko niania zapukała do drzwi, a Matylda szybciutko poleciała i krzyczy:

- Nianiusia ! Nianiusia choć szybciutko! Mam dla ciebie niespodziankę! - i ciągnie zdezorientowaną nianię za rękę do pokoju - zobacz tam jest dla ciebie prezent, widzisz? ! A w kuchni mama ma torta ze świeczklą wiesz?! A prezent ja pakowałam z tatą dziś rano wiesz?! A to nasza tajemnica..

;)

Brak komentarzy: