Z Zuzią 9.05.2008. Jestem różnie ubrana, bo to fotki z kilku wspólnie spędzonych dni na działce..
Z butlą, oczywiście Zuzkową, bo mojej nie używam. A z tej Zuzkowej nie raz sobie soczku pociągnęłam i nawet był smaczniutki ;) Tak samo piłam z jej niekapka ;) Mój też jest świetny, ale tylko do gryzienia. Czasem zdarza mi się z niego pociągnąć, ale to raczej przez przypadek.. Zresztą po 2 dniach gryzienia już nie działa. Nic z niego nie leci..
Z tatą- totalną radość sprawia mi ostatnio skakanie. Mogłabym tak cały dzień.. Skoczka też mamy zamonowanego do framugi drzwi, ale jednak na rękach to jest to!!
No i wędruję sobie.. To tu .. to tam..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz