środa, 7 maja 2008

takie tam..

Ostatnio strasznie mało przybieram na wadze. I nie ma się co dziwić. Jak to żarcie takie okropne jest. Mamka zawsze karmiła mnie zupkami i deserkami z Bobovity. Coś strasznego! Ostatnio jednak tatik kupił mi Gerbera i co się okazało??!! Nareszcie trafili w mój gust!! Te gerberki są bez porównania smaczniejsze. Potrafię zjeść nawet cały duży słoik zupy!! Teraz to raz dwa waga mi do normy wróci, bo wcinam jakbym co najmniej tydzień nie jadła!!

A z nowości wędrująco -raczkujących to przyznam, że idzie mi coraz lepiej. Aktualnie jestem na etapie supermena. Tzn na klęczkach lewa ręka podniesiona do góry i prawa noga ;) Tylko kurde nie wiem jeszcze jak to zgrać, żeby razem do przodu szło. Potrafię już przesuwać najpierw ręce potem nogi (obie jednocześnie), a za nic w świecie rozdzielić tego nie potrafię.

Jutro na pewno mi się uda! A tymczasem zmykamy nad morze. Do Mielna dziś, bo słonko pali jak szalone!! ;)

1 komentarz:

babcia Iwonka pisze...

widziałam,widziałam raczkujesz smerfnie , więc czas porobic porządki byś miała miejsca a miejsca na nowe doświadczenia juz dziadek bierze sie do pracy pa