Bardzo chcecie wiedzieć co zbroiłam i jaka mnie za to spotkała kara?
Ot proszę:
„Broję???”
Mówią moi rodziciele
Gdy ciśnienie im podnoszę
MATI !!! spokój proszę
Mati to ja córka dzika
I już słyszę córka bryka!
Córka skacze i szaleje
Córka lata niczym mucha
I rodziców się nie słucha
Mam ci ja temperamencik
A co z tego mi wynika?
CÓRKA BRYKA!
Mamka obrus ma na ławie
Leży prosto .... prawie....prawie
Tak by równo go rozłożyć
Ciałko swe musiałam złożyć
I zaparwszy się nóżkami
Pociągnęłam go rączkami
Ciągnę w poprzek
Jakoś krzywo
Choć starałam się o dziwo
Wyszło krzywo
Więc pociągnę jeszcze trochę
Zrobię starym mym radochę
Tatki mówi obrażony
Tak i do mnie i do żony
Zostaw ty to!
Z o s t a w i ł a m
No gdy w szerz już jakoś było
Chciałam sobie iść i już
A tu patrzę
Krzywo wzdłuż
Pociągnęłam by wyrównać
Rodziciele coś nie w sosie
Chyba mieli muchy w nosie
Dość z powodu niesłuchania
Marsz do kąta
Do karania
Dla porządku
Posiedzisz dziś sobie w kątku
Pomyśleli
Już w porządku
Posiedzi za karę w kątku
Taką mi zadali karę właśnie
A ja na to „niech to piorun trzaśnie”
Kątek mój
Bez słowa śliczny
Taki ślicznie, idylliczny
Cóż poradzę że w tym kątku
Jest żaluzja
Chociaż na niej nie ma chmurki
Ale przecież wiszą sznurki
Sznurki, troki
Sami wiecie
Ciągnąć lubi każde dziecię
Mówię wam
Już ochotę ciągnąć mam
Już iskierka błyszczy w oku
Sznurek wisi sobie z boku
Jak nie sięgnę
I pociągnę
To zadrżała aż roleta
Pomyślałam chyba trzaśnie
A tu Tatik wchodzi właśnie
Miałam pecha
Znowu bura
Dziś już nie pamiętam która
Pamięć ich krótka
Ot rodzice cali
A jak w dzieciństwie sami brykali
To już pozapominali?
Muszę spytać babci Gieni
No niech tata się rumieni
Muszę spytać dziadka Leona
Czy mój Tatik w dzieciństwie to postać U-Anielona
Muszę spytać babci Iwonki
Czy mamka ustrojona w dzieciństwie była w anielskie dzwonki
Dziadka Adama pytać nie muszę
My mamy chyba tę samą duszę
Wobec tego Rodzice Kochani
Zaczynam Pytania Stawiać
Jak ja świat ten mam poznawać?
„Broję???”
Mówią moi rodziciele
Gdy ciśnienie im podnoszę
MATI !!! spokój proszę
Mati to ja córka dzika
I już słyszę córka bryka!
Córka skacze i szaleje
Córka lata niczym mucha
I rodziców się nie słucha
Mam ci ja temperamencik
A co z tego mi wynika?
CÓRKA BRYKA!
Mamka obrus ma na ławie
Leży prosto .... prawie....prawie
Tak by równo go rozłożyć
Ciałko swe musiałam złożyć
I zaparwszy się nóżkami
Pociągnęłam go rączkami
Ciągnę w poprzek
Jakoś krzywo
Choć starałam się o dziwo
Wyszło krzywo
Więc pociągnę jeszcze trochę
Zrobię starym mym radochę
Tatki mówi obrażony
Tak i do mnie i do żony
Zostaw ty to!
Z o s t a w i ł a m
No gdy w szerz już jakoś było
Chciałam sobie iść i już
A tu patrzę
Krzywo wzdłuż
Pociągnęłam by wyrównać
Rodziciele coś nie w sosie
Chyba mieli muchy w nosie
Dość z powodu niesłuchania
Marsz do kąta
Do karania
Dla porządku
Posiedzisz dziś sobie w kątku
Pomyśleli
Już w porządku
Posiedzi za karę w kątku
Taką mi zadali karę właśnie
A ja na to „niech to piorun trzaśnie”
Kątek mój
Bez słowa śliczny
Taki ślicznie, idylliczny
Cóż poradzę że w tym kątku
Jest żaluzja
Chociaż na niej nie ma chmurki
Ale przecież wiszą sznurki
Sznurki, troki
Sami wiecie
Ciągnąć lubi każde dziecię
Mówię wam
Już ochotę ciągnąć mam
Już iskierka błyszczy w oku
Sznurek wisi sobie z boku
Jak nie sięgnę
I pociągnę
To zadrżała aż roleta
Pomyślałam chyba trzaśnie
A tu Tatik wchodzi właśnie
Miałam pecha
Znowu bura
Dziś już nie pamiętam która
Pamięć ich krótka
Ot rodzice cali
A jak w dzieciństwie sami brykali
To już pozapominali?
Muszę spytać babci Gieni
No niech tata się rumieni
Muszę spytać dziadka Leona
Czy mój Tatik w dzieciństwie to postać U-Anielona
Muszę spytać babci Iwonki
Czy mamka ustrojona w dzieciństwie była w anielskie dzwonki
Dziadka Adama pytać nie muszę
My mamy chyba tę samą duszę
Wobec tego Rodzice Kochani
Zaczynam Pytania Stawiać
Jak ja świat ten mam poznawać?
1 komentarz:
brawo dziadek! pierwsza klasa!
Prześlij komentarz