wtorek, 9 grudnia 2008

Idą święta...

idą....

W sobotę nie było nas w domu, ale za to w niedzielę postanowilismy troszkę ogarnąć to całe zamiesznie jakie panuje w naszym domu. Dziecko oczywiście też zostało zaciągnięte do roboty.

Mówię wam jaki ja mam ciężki żywot z tymi rodzicami!

I jeszcze odkurzacz nie chciał się mnie słuchać...











Jak dobrze, że już przynajmniej mamy posprzątane. Nastepne takie porządki tradycyjnie, za rok ;)



I SZYBCIUTKA RIPOSTA DZIADKA ADAMA!!!!!


„Idą święta czyli Wielkie sprzątanie”

Do kolegów, koleżanek
Odkurzany mam poranek

Burczącego smoka
Długa grdyka
Wnet mi paprochy z podłogi połyka

Szczotka z włosiem do kurzyków
Powyciąga je z kącików

Gdy wysoko
Nie sięgacie
To powiedzcie o tym tacie

Chatka mała niewysoka
Odkurzona, odświeżona
Jestem bardzo ucieszona

A tak mówiąc między nami
Dziewczynkami, chłopakami
Radość moja jest największa w mieście
Że tych komnat nie jest dwieście

2 komentarze:

babcia Iwonka pisze...

juz będzę poprawić moje sprzątanie
i to jak dokładnie tak jak Ty ho ho

Matylda pisze...

oj tak tak!! uwielbiam sprzątać ;)