Lubimy chodzić na plac zabaw rano. Tak bardzo rano. Koło 10 znaczy się. Wtedy zawsze plac jest pełen niań z dzieciakami. Później już koło 12 to mamy zaczynają się schodzić. My ostatnio obserwujemy wszystko, co się dookoła dzieje i mamka będzie robić listę niani, co może, a czego lepiej nie..
Wczoraj w każdym razie spotkaliśmy tam Bodzia i jego nianię. Bodzio lat 2 ma. Niania kondychę to niezłą miała, bo nie odstępowała go na krok.
Bodzio nie biegaj tak!
Bodzio uważaj, bo spadniesz!
Bodzio, a co to za mina? Nie wolno robić min!
Bodzio na górkę nie wolno, bo spadniesz!
Bodzio nie wolno puszczać się! [to na huśtawce]
Bodzio tam nie wolno, bo się przewrócisz!
Bodzio tam nie wolno wchodzić, bo się wybrudzisz! [chyba nie mają pralki w domu!]
Bodzio znowu robisz te głupie miny! Bodzio nie wolno robić min!
Biedny Bodzio. Nic mu nie wolno. Choć on nie do końca się niani słuchał, bo biegał jak oszalały. Z jednego końca placu na drugi. A niania co wtedy? Niania za nim!!
A my nienawidzimy tego stwierdzenia- nie wolno. Owszem w domu jest kilka rzeczy, których mi nie wolno: np. bawić się pilotem, komórkami rodziców, bawić się kablami i przy kontakcie. Do tego jeszcze ostatnio nie wolno mi ściągać różności ze stołu. Ale rodzice starają się nie nadużywać tego nieszczęsnego nie wolno.
Czy nie lepiej zamiast: nie wolno się puszczać powiedzieć trzymaj się mocno, bo spadniesz, albo nawet nie puszczaj się?!
Albo zamiast nie wolno, bo się przewrócisz - uważaj, bo się przewrócisz?!
I te miny.. O co jej chodziło z tymi minami?! U nas jak zrobię głupią minę, to mamka mi odpowiada jeszcze głupszą! I mam z tego zawsze niezły ubaw!
Nasza niania będzie musiała więc ograniczyć się w używaniu stwierdzenia nie wolno.
A tak swoją drogą to zapytają kiedyś Bodzia- Chłopczyku jak masz na imię? A on odpowie Bodzio nie wolno!
Choć chyba to i tak ładniej niż kurwa Karol.
Buźka!
1 komentarz:
Wasze obserwacje z piaskownicy nadają się na cykl felietonów do jakiejś poczytnej gazetki mamowej!!!!
Prześlij komentarz