czwartek, 17 lipca 2008

Byliśmy na ślubie,

dziś, tak wyszło właśnie, że w czwartek. Panna Młoda ubrana była na żółciutko i wyglądała olśniewająco. Mamka nie mogła przestać lampić się na jej fryzurę (podobno fajna była. tzn mamce się bardzo podobała.) Mieliśmy zabrać aparat, ale jakimś cudem został w domu więc fotek nie mamy. A szkoda, bo wystroili mnie jak stróża w Boże Ciało ;)

Aha! Mała Ula, córka Państwa Młodych całą sytuacją nie była zupełnie zainteresowana. Ale kiedy pani prowadząca powiedziała, że jesteście już mężem i żoną (czy coś w ten deseń) mała Ula powiedziała o nie! o nie! o nie!

Sto lat dla młodej pary!!!

PS. Od dziś R. {małżonek} traci swoje zdanie, a B. {małżonka} zyskuje siłę!

Buziole!!

1 komentarz:

Bea pisze...

Matyldziu!!!! Ja proszę!!!!! FOTY!!!! :) Mały Ty stróżu :)
PS. jak nic nie piszę, nie znaczy, że nie czytam - jestem na bieżąco!!! :)
Pamiętałam o Twoich 9 m-cach, szukałam wpisu, fotki.... pogoń mamcię!!! ;)Buziaki Księżniczko !!!