sobota, 12 lipca 2008

Koncertowo, kulturowo..

się nam w ten weekend zrobiło.

Wczoraj mieliśmy wybrać się na koncert Dżemu, ale nadciągnęło takie burzysko, ze nie było szans, żeby z domu wyjść. Za to dziś byliśmy na zlocie motocykli w Polanowie. Było jakoś dziwnie. Bardzo głośno i wszyscy prawie nosili czarne koszulki. Oprócz takich ancymonków podglądaczy jak my oczywiście :)



Wieczorem za to wybraliśmy się na koncert Elektrycznych Gitar. Szału nie zrobili. Wręcz przeciwnie. Koleś wyszedł na scenę, poudawał troszkę, a jak doszedł do utworu I co ja robię tu? To chyba nie tylko on się zastanawiał, co tam robi, ale i cała zgromadzona publiczność. W każdym razie my po tym utworze zwinęliśmy się do domu, bo wiało nudą na całego!! Do tego jeszcze burzka przyszła i troszkę się rozpadało.

Jakoś to tak jest na tej naszej wiosce, ze zawsze jak jest impreza to i pogoda się psuje. Pamiętacie jak byłam na koncercie Majki Jeżowskiej? Wtedy też padał deszcz!

2 komentarze:

Bea pisze...

Świetna z Was brygada, a mamcia co??? Matyldziu, czy mamcia do każdej koszulki włosy zmienia??

Matylda pisze...

hihi dobre ;)